Edek, Wkradła Ci się literówka, choroba nosi nazwę streptokokoza. prosięta faktycznie mogą chorować na tę chorobę ale żeby to stwierdzić potrzeba by zrobić badanie na obecność paciorkowca, prosięta można szczepić ale moim zdaniem to niekoniecznie ma sens, bo szczepów jest tak dużo, że nie na wszystkie szczepienie da odporność, zarażenie następuje w wyniku wnikania bakterii przez uszkodzony nabłonek więc tak jak Grzegorz pisał przede wszystkim higiena, to, ze prosiaczkom nic jeszcze nie było robione nie znaczy, ze nie są narażone, w końcu mają pępowinę. Ważne jest aby ją odkazić po urodzeniu np jodyną lub dziegciem. Też polecam wezwać weta, niech da antybiotyki, bakteria albo prowadzi do powikłań typu zapalenia płuc, opon mózgowych, wnika do stawów i powoduje albo zejscie śmiertelne albo prosięta gorzej rosną.