Jump to content

wiejskieżycie

Użytkownik
  • Posts

    2440
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    11

Everything posted by wiejskieżycie

  1. Kupuję zboże od lat i przyznam Ci się, że do tysiąca za tonę jeszcze nigdy nie doszedłem i mam nadzieję, że tych czasów się nie doczekam. Rzeczywiście powinieneś się gdzieś rozejrzeć. Kosisz po ludziach, więc może od kogoś z nich w zamian za opłatę za koszenie weź zboże. Tak czy inaczej musisz kupić ziarno, więc czemu nie tą drogą akurat. Czemu nie powinno się podkładać kaczych jaj pod kurkę. Ja tak robiłem, tak samo jak podkładałem pod indyczki każde jajka jakie miałem. Nawet kiedyś - lat do tyłu trochę podkładałem kurze jajka pod gołębie i lęgi kończyły się sukcesem. Ale to była próba jedna, może dwie i na tym koniec, bo gołębie są zdecydowanie za małe, żeby się męczyć na kurzych skorupkach. Jeśli podłożyłeś kacze jajka pod kurkę to po prostu odliczaj dni, zsadzaj kwokę, bo siedzieć będzie znacznie dłużej niż normalnie gdyby wysiadywała jajka kurze, skrapiaj skorupki wodą i czekaj na lęgi.
  2. Na pewno starczy Ci na coś poza kaczkami. No i musisz na bukiet odliczyć.
  3. Zanim doczytałem post do końca pomyślałem właśnie o ich odrobaczeniu. Jeśli masz możliwość podaj środek jaki w tym celu zaleci Ci weterynarz. Odrobaczać można a nawet należy stadka zapobiegawczo. Nie zawsze się pamięta o tym, ale jeśli już pojawiły się objawy o jakich wspomniałeś zrób to jak najszybciej (zakładam, że prędzej niż w poniedziałek Ci się tego zrobić nie uda). Wydaje mi się, że nawet jeśli są zarobaczone (czego wykluczyć nie można, bo kurki pochodzą od osoby obcej) to raczej paść nie powinny (chyba że są strasznie zarobaczone) i podanie środka powinno im pomóc. Witaminki możesz podawać zawsze. Ja ciągle rozpuszczam im w wodzie i praktycznie dzień w dzień dostają. Nawiasem mówiąc zazdroszczę weterynarza. Moi postawili by diagnozę o zaleceniu przyniesienia odchodów nie wspominając nawet. Zapomniałbym dodać, że najlepiej było by gdybyś odrobaczył od razu całe stado, żeby z jednego ptaka nie przeniosło się na inne. Musisz się tylko konkretnie dopytać czy po podaniu środka można spożywać jaja z takiego stada.
  4. Jestem więcej niż pewien, że kupiłem po znajomości. Najprędzej stąd taka cena. Żeby ją wyśrodkować musiałbym popytać innych, ale wychodzę z założenia, że jeśli ktoś mi podpasuje i ma podejście jakiego oczekuję, to kupuję wyłącznie od niego. Jestem ogromnie ciekaw jaka będzie cena pszenicy. Jutro kosi znajomy i jeśli będzie okazja zagadać z Nim to to zrobię i się dowiem po jakiej cenie i czy w ogóle jest chętny odsprzedać kilka worków. Inny znajomy z lubelskiego kupował niedawno pszenicę tegoroczną - konsumpcyjną, po 60 zł za metr. Nie ściemniam i aż się za głowę złapałem, bo takie ceny u mnie to kilka dobrych lat wstecz były. Rok temu płaciłem 940 za tonę i nie sądzę, że w tym roku będzie tańsza. Widzę, że kwoka u Ciebie wysiaduje. Ja mojej, którą złapałem w kadr (fotka na flogu) nie mogę odzwyczaić. Nie chcę jej moczyć w wodzie, bo mam do niej sentyment, więc sobie dokazuje i już czwarty raz w tym roku próbuje wysiadywać. Próbuje to najlepsze określenie, bo ilekroć w gnieździe pojawi się jakieś wolne jajko ona już na nim siedzi. Nie mam czym Cię poratować. Jedyne jajka jakie w tej chwili przybywają dzień w dzień, to indycze. Nie miałem nigdy wcześniej tak, żeby te piękne niosły się po 4-5 razy w tak krótkim czasie. Ps. Jakie jajka wysiaduje feniks?
  5. Dzień kolejny mija i kolejny przyniósł bardzo wysokie temperatury. Zaczęły się w mojej okolicy żniwa. Kilka dni temu kosili jęczmień, wczoraj pod nosem ponad 100 ha rzepaku, a dzisiaj kombajny wyjeżdżały w pszenicę. Ciekawi mnie niezmiernie, jaka będzie cena tego zboża, bo za jęczmień dałem dzisiaj 60 zł za metr. Najwyższa pora wybadać rynek i zaopatrzyć się w surowiec do produkcji kurek. Te dzisiaj z porozkładanymi skrzydełkami i otwartymi dziobkami od rana. Do tego kilka straciło lotki w jednym ze skrzydeł, bo za bardzo sobie zaczęły dokazywać, a licho nie śpi. Lepiej mieć nad nimi kontrolę.
  6. Jest gorąco, więc mogę nie kojarzyć, ale czy dobrze rozumiem że możesz wydać na ptaki 3 stówki? Można nieźle zaszaleć za taką kwotę, jeśli chodzi o biegusy. Jeśli dopisze Ci szczęście i znajdą się sprzedawcy może nawet kupisz czubate. A żona. No cóż. Kupisz Jej jakiś bukiet i pewnie Jej przejdzie.
  7. Witam Zdjęć nowych brak, bo komputer włączam w zasadzie z rana, żeby przejrzeć na szybko kilka stron, w tym pocztę i komputer się wyłącza. Cały dzień coś. Nie mam gospodarstwa, jako takiego ale dwa ostatnie tygodnie to dzień w dzień praca przy warzywach. Do tego codzienne obowiązki i nawet aparatu nie ma kiedy wyjąć. W zasadzie nic się w stadach nie zmieniło, ale odświeżyć floga by wypadało. Pozdrawiam i życzę wszystkim udanego dnia. U mnie wczoraj taka parówa była, że człowiekowi aż ciśnienie skakało. Dzisiaj zapowiada się to samo.
  8. Konkurs się odbył i najzwyczajniej w świecie było to zawracanie dupy. Mało brakowało a poszedłbym na bezpośrednią rozmowę z Panem Starostą. Głowa mała co się wyprawia w tym kraju. Najlepiej do nikogo się nie odzywać, bo a nóż widelec człowiek się dowie, że kogoś podejrzewa o koneksje. Śmiech na sali. Na moje pytanie śmiechem żartem dlaczego chłopak, który siedział przy mnie na teście tak szybko wyszedł (mam w zwyczaju zagajanie rozmów, ale chyba z tym skończę, bo nie warto się wkur****) usłyszałem w odpowiedzi: "czy Pan mnie o coś podejrzewa, że ja coś wcześniej czy coś: czy Pan coś insynuuje?". Na chwilę mnie zatkało, bo nie spodziewałem się takiej odpowiedzi od bądź o bądź osoby młodszej ode mnie,a dziewczyna siedząca obok, nie wiedziała gdzie ma wlepić oczy. Suma sumarrum chłopak wygrał konkurs i został wybrany. Zrobili spęd ludzi, bo ogłosić się po prostu musieli, a osoba która z góry była wybrana nie miała za grosz ogłady, a do tego chyba też rozumu, bo jak można odpowiedzieć komuś w ten sposób. Przecież moje odebranie przekazu takiej treści rozumie się samo przez się. Pozdrawiam.
  9. Właśnie luknąłem w fotki. Kurki wyglądają na zadbane. Kureczka w typie rajskim - bardzo ładne upierzenie. Miałem kiedyś dużo kurek w tej barwie, ale najzwyczajniej w świecie się wyrodziły. Kogucik to chyba coś pomiędzy kurą nioską a jakąś miniaturką?
  10. Zostawiam sobie na wieczór oglądanie fotek, bo teraz ostro zakuwam ustawy. Powiadomili mnie łaskawie dzisiaj, że jutro mam test kompetencyjny, więc trzymajcie za mnie kciuki. Fotki na deser.
  11. Ogłoszenie może być tylko czy się nie zagalopowałeś z tym dowozem za 5 zł niezależnie od kilometrów. Z jajek nie wystarczy Ci na paliwo.
  12. Na fotki cierpliwie czekamy. Na wsi zawsze jest coś do zrobienia, a fotki to przy okazji. Poczta pantoflowa w sprawie jajek, czemu nie. Jeśli w pobliżu Twojego domostwa jest jakieś miasteczko tym lepiej. Zacznij od 20 kurek i zobaczysz czy zapotrzebowanie jest. Ja nigdzie się nie ogłaszałem nigdy i zbyt był zawsze. Teraz ludzie są oburzeni i wielce zdziwieni, że nie mogą u mnie kupować towaru. Ale co począć.
  13. U mnie od rana taki ukrop, że ledwie dało się po podwórku chodzić. Od rana walczyłem z warzywnymi plonami. Niby poletko niewielkie, ale blisko 5 godzin samego rwania fasolki szparagowej i ogórków mi zeszło. Później lunęło i kurczaki wylądowały w zamkniętym pokoju bez klamek a po deszczu sru na podwórko na powrót.
  14. Też witam na forum. Chętnie dowiem się czegoś więcej o Twoich indykach, gąskach i perliczkach. Mianowicie jakiego są typu. Czy wszystkie mięsnego czy na przykład gąski masz ozdobne, a indyki na przykład w odmianach Royal lub Kanadyjskiej.
  15. A Ja nawet nie spytałem, bo ciągle coś i tak wyszło, że właściwie zapomniałem. Pogodę zapowiadają mi paskudną na najbliższe dni i kurczaki większość dnia przesiedzą, chociaż jeszcze chodzą. Wyfrunęły ze skojca jak gołębie.
  16. Doszły do mnie dzisiaj słuchy z lubelskiego, że cena pszenicy 600 zł za tonę. Na dniach dowiem się jak u mnie w młynie i się podzielę wiciami.
  17. Jeśli o drób chodzi to służę pomocą. Witam na forum i serdecznie pozdrawiam.
  18. Przy kurkach nioskach, najlepiej białych leghornach, dobrym rynku zbytu czemu nie. Jeśli dodać do tego jeszcze możliwość uprawy na własnym polu jakiegoś zboża, najlepiej pszenicy, to akurat Ja na pewno bym spróbował. Nie powiem, że nie czyniłem już próby i byłem zadowolony, ale z wiekiem zmienia się pewne priorytety. Chodząc jeszcze do szkoły średniej z 40 - 50 kurek niosek (uwzględniając wahania w nieśności uzależnione od pory roku i miesiąca, wiek kur i to że nie każda dzień w dzień dawała jajko) uzyskiwałem na czysto w ciągu roku 2,5 - 3 tysiące złotych. To wiele i niewiele. W kwocie tej nie uwzględniłem dodatkowego tysiąca, bo o ile mnie pamięć nie myli tyle wówczas przeznaczałem na zakup zboża, ponad moje możliwości uprawowe. Ale wówczas ceny zboża były znacznie niższe niż obecnie. Ja sprzedaję jajka, do teraz, jeśli jakaś nadwyżka się trafi, po 1 zł od sztuki, więc rachunek jest prosty. Ale to już zamierzchłe czasy. Przy moich 9 kurkach nie ma obecnie mowy o jakiejkolwiek sprzedaży.
  19. Nie mogłem się powstrzymać i chociaż nie odpowiadam z ramienia osoby zainteresowanej, to muszę przyznać, że bardzo ładnie dobrałaś słowa w Twoim poście i mam nadzieję, że znajdziesz osobę, której szukasz. Pozdrawiam.
  20. Ty wiesz, że Ja czekam. Hmmm?
  21. Robercie Ja też tak miałem, dlatego w galerii tutaj na forum dodałem tylko zdjęcia które bardzo mocno okroiłem, a do tego robiłem je chyba telefonem lub jednym z cyfrowych aparatów, bo mają znacznie mniejszy format. Jak robię zdjęcia drugą cyfrówką, to format takiego zdjęcia znacznie przekracza możliwości przesyłowe tej stronki. Jeśli wyedytujesz zdjęcie w odpowiednim programie i jeśli przytniesz fotkę do odpowiednich gabarytów, to powinno pójść. To na pewno nie wina kompa ani netu. Zdjęcia? Ja zawsze chętnie.
  22. A Ja tam wierzę w to, że niektórym ludziom źle z oczu patrzy. Może to zabobonne, zresztą na pewno takie jest, ale nie raz się o tym przekonałem. Dlatego staram się jak najmniej osób wpuszczać na podwórko. Od mojej serdecznej znajomej usłyszałem kiedyś opinię o pewnej osobie, której nie należy wpuszczać na podwórko, bo pewnego razu u Niej w chlewie wzięła ta osoba w kieszeń nieco gnoju od świń i po tym od następnego dnia ta moja znajoma straciła sporą część maluchów z miotu. Sławku jeśli masz czas, to spróbuj połączyć stadko na powrót w przeciągu dnia, dwóch. Nie stracisz maluchów, jeśli będziesz przy nich i zaobserwujesz co się stało. Po dłuższym czasie, nawet jeśli kurczęta się widzą, te agresywniejsze mogą tylko utwierdzić się w przekonaniu, że żądzą i ze zdwojoną siłą mogą dziobać te lokowane.
  23. Ba, a jakże by inaczej.
  24. Przestały im się podobać. A tak na poważnie, to dobrze zrobiłeś, bo mogły by je poranić. Może te wcześniejsze są starsze i próbują ustalać dominację w stadku, a może czegoś w diecie im brakuje. Ciężko wyczuć. Mam w tej chwili nieco podobny problem, bo jeden z kogucików usilnie próbuje wyrywać piórka reszcie, dlatego jest od 2 dni oddzielony i chodzi po podwórku w pojedynkę. Za dzień lub dwa spróbuj połączyć stadko na powrót w całość i może już wszystko się unormuje.
  25. Wrzucaj co uznasz za stosowne. Mieszkasz na wsi, masz prawo. :)
×
×
  • Create New...