DuzyGrzegorz

ARiMR prowadzi ewidencję gospodarstw i ewidencję producentów rolnych. Różnica między tymi ewidencjami polega na tym, że nr producenta rolnego nie przechodzi na następcę prawnego i jest nadawany na wniosek, a nr gospodarstwa przechodzi na następcę prawnego i jest inicjowany złożeniem wniosku o dopłaty. Nr siedziby stada nie jest w żaden sposób związana z gospodarstwem, gdyż numer taki posiadają np. skupy, rzeźnie czy zakłady utylizacyjne albo działy specjalne produkcji rolnej. Mało kto zna swój nr gospodarstwa gdyż ARiMR go nie używa do korespondencji zewnętrznej. Żeby uzyskać nr siedziby stada należy najpierw złożyć wniosek o nadanie numeru producenta rolnego a następnie wniosek o nadanie numeru siedziby stada. Można złożyć więcej niż jeden taki wniosek jeżeli zwierzęta są trzymane w sposób uniemożliwiający kontakt, a strefy sanitarne na siebie nie zachodzą. Jeżeli przemieszczasz zwierzę z jednej siedziby do drugiej w obrębie tego samego gospodarstwa to musisz w ARiMR złożyć wypełniony druk (a właściwie dwa) przemieszczenia. Pozdrawiam!

Jedna świnia utrzymywana w gospodarstwie lub gdziekolwiek nie musi być rejestrowana. Wynika to z przepisów UE, które są nadrzędne nad prawem polskim. Oczywiście jeżeli taka świnia się oprosi to wtedy powstaje obowiązek rejestracji. Idziesz do biura powiatowego ARiMR i rejestrujesz jako pochodzące od tej jednej niezarejestrowanej i tę niezarejestrowaną też rejestrujesz. Nie wiem po co tu kombinować. Rejestrujesz i sprzedajesz. Ponadto, jeżeli posiadanie jednej sztuki nie wymaga rejestracji a wprowadzenie do obrotu wymaga aby świnia była zarejestrowana to oznacza, że taką sztukę możesz w każdej chwili zarejestrować i sprzedać. Słowo każdy oznacza osobę a nie gospodarstwo, więc każdy z członków Twojej rodziny może taką własną świnkę hodować. Pozdrawiam!

W najbliższym czasie wchodzi w życie ustawa o zmianie ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt oraz niektórych innych ustaw. W skrócie ustawa ta zmienia odpowiedzialność za stosowanie mączek mięsno-kostnych w żywieniu zwierząt i wprowadzaniu do obrotu tak żywionych zwierząt. Dotychczas była to odpowiedzialność karna za wykroczenia lub występki, a wg nowych przepisów będą to kary administracyjne. W przypadku podejrzenia żywienia zwierząt mączkami mięsno-kostnymi powiatowy lekarz weterynarii będzie mógł decyzją z rygorem natychmiastowej wykonalności zakazać przemieszczania zwierząt. Dotychczas cała procedura karania podlegała kontroli sądów powszechnych, można było stosować zmniejszenia kary lub odstąpić od jej wymierzenia, a co najważniejsze ukarać można było tylko za świadome działanie. Wg dotychczasowych przepisów nie można było np. ukarać rolnika za żywienie zwierząt zakupioną gotową mieszanką zawierającą mączkę mięsno-kostną jeżeli na etykiecie nie była zawarta informacja że mączka ta wchodzi w skład paszy. Wg przepisów które mają wejść nie będzie to już przeszkodą nie jest. Kontroli sądów administracyjnych będzie poddana jedynie procedura, a nie dowody. Również kary administracyjne nie podlegają miarkowaniu i innym ograniczeniom wysokości lub zamiany kary wynikającym z kodeksu wykroczeń lub kodeksu karnego wykonawczego. Moim bardzo skromnym zdaniem ustawa ta narusza art. 42 Konstytucji gdyż nie umożliwia rozstrzygnięcia o winie przez sąd.

Opisz objawy (temperament, pióra, łapki, dzwonki, grzebień, częstotliwość nawrotów, warunki w kurniku i na wybiegu, ściółkę, % sztuk z objawami, temperaturę ciała, oczy, szczepienia, podawane leki i z jakiego powodu, a zawłaszcza kokcydiostatyki, itd.) to może uda się określić co to za choroba i jak z nią walczyć i zapobiegać. Objawy wskazują wstępnie na kokcydiozę. Pozdrawiam!

U mnie większego ruchu w drobiu nie ma. Czasem jakaś podejrzana sztuka pójdzie na rosół. Psy wiedzą, że nie mogą ruszyć Stefanów, jednak gdy nikt nie widzi to je odganiają od miski. Stefany mają jednak patent na opróżnienie miski psów. Zaczynają krakać, więc ktoś wychodzi sprawdzić co się dzieje, a te wtedy wykonują bezkarny i bezpieczny skok na miskę psa. Kaczor ma już upierzenie dorosłe. Gdy skończyła się kaszanka kupowana od sąsiada to kupiłem Stefanom kaszankę w sklepie. Sam musiałem ją zjeść. Kiedyś na Forum pisałem, że karmazyny nie reagują na sio. Muszę skorygować tę tezę. Ostatnio jedna karmazynka weszła do stodoły a ja byłem za maszynami i nie mogłem dojść do niej. Zacząłem krzyczeć sio i machać rękami. Zbiegły się wszystkie i zaczęły mnie obserwować. Ciekaw jestem, czy przybiegły dlatego, że pan robi dla nich "pajacyka" i obowiązkiem każdej szanującej się kury jest być na takim pokazie, czy też ich przybycie do stodoły wynikało z niższych pobudek? Szkoda tego feniksa, bo wprawdzie Robert nic o tym nie wie, ale ja liczę na jajka lęgowe. Oczywiście jak tylko araukany i zielononóżki zaczną nieść jajka to podzielę się nimi na Forum. Teraz tylko karmazyny się niosą. Może wiosną coś zdobędę z innych ras. Powiększyłem zagrodę dla drobiu o ok 8 arów. Już wieczorem rozgrodziłem siatkę i jutro będą miały dwa razy większy wybieg nie licząc podwórka. Prace przy inkubatorze utknęły, ale liczę że w przyszłym tygodniu będzie do wykonania tylko sterownik, który jest już znacznie zaawansowany. Pozdrawiam!

Oczywiście zasadą jest, że do prowadzenia agroturystyki nie jest potrzebne wykształcenie rolnicze. Ale należy pamiętać, że każda zasada ma wyjątki. Otóż, jeżeli na założenie tej działalności chcesz skorzystać z pomocy finansowej to możesz skorzystać: - z programu ARiMR różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej (w tym programie obowiązkowe jest podleganie ubezpieczaniu w KRUS) - z programu ARiMR mikroprzedsiębiorstwo - z programów realizowanych przez Marszałka Województwa Jeżeli zamierzasz skorzystać z tych programów to wykształcenie jest brane pod uwagę przy ocenie wniosku i ma swoją "wagę punktową" i w związku z tym może być przyczyną że wniosek się "nie załapie". Agroturystyka nie jest i nigdy nie była zwolniona z podatku od osób fizycznych. Z art. 21 ust. 1 pkt. 43 ustawy o PIT wynika jedynie, że wolne od podatku dochodowego są dochody uzyskane z wynajmu pokoi gościnnych osobom przebywającym na wypoczynku, jeśli pokoje te znajdują się w budynkach mieszkalnych położonych na terenach wiejskich w gospodarstwie rolnym. Podatku nie trzeba płacić także od dochodów uzyskanych z tytułu wyżywienia tych osób. Wynajmowanych pokoi nie może być więcej niż pięć. (aby skorzystać z preferencji podatkowej, wszystkie te warunki muszą być spełnione łącznie). Aby się nie wpakować w kłopoty z US warto przejrzeć interpretację Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 5 marca 2012 roku (IPPB1/415-1108/11-2/KS). Powyższe warunki obowiązują w tym roku i pewnie będą przedłużone na następny. Czy w następnych latach będą takie same jeszcze nikt nie wie. Budowa budynku mieszkalnego może się odbyć tylko i wyłącznie na podstawie pozwolenia na budowę wydanego przez starostę. Wójt nie wydaje pozwolenia na budowę lecz decyzję o warunkach zabudowy, którą składa się wraz z wnioskiem o pozwolenie budowy do starosty. Jeżeli jakaś budowa nie wymaga pozwolenie lecz jedynie zgłoszenie (pisałem o tym na Forum) to zgłoszenie składa się do starosty i jeżeli on nie wyrazi sprzeciwu to po miesiącu można rozpocząć budowę. Jeżeli ktoś złoży zgłoszenie do gminy to ta oczywiście prześle go do starosty zgodnie z właściwością i od momentu wpłynięcia wniosku do starosty liczy się miesiąc a nie od złożenia. Jeszcze raz podkreślam, że budowę budynku mieszkalnego można rozpocząć tylko wtedy gdy posiada się decyzję pozwolenia na budowę i to na dodatek prawomocną. Pozdrawiam!

Właściwie można tę odpowiedź ująć krótko. Rozporządzenie (WE) nr 2003/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady z 13 października 2003 r. w sprawie nawozów zabrania pogłównego wysiewania mocznika bez jego przykrycia glebą. Jednak może warto się zastanowić jak warto stosować mocznik, gdyż jest to najtańszy azot. Mocznik jest w glebie rozkładany na amoniak i dwutlenek węgla (oczywiście proces jest o wiele bardziej złożony). Przy wysiewie pogłównym mocznika bez wymieszania z glebą ok 40% powstałego amoniaku ulatnia się do atmosfery w zależności od wilgotności gdyż amoniak bardzo łatwo się rozpuszcza w wodzie. Amoniak który się nie ulotni tworzy silnie alkaliczne środowisko które może być szkodliwe dla siewek. Zatem ja nie stosuję mocznika przedsiewnie. Aby amoniak był dostępny dla roślin musi zostać przekształcony do formy amonowej. Wiosną należy jak najszybciej zasilić rośliny, jak tylko da się wejść w pole. Mocznik stosowany doglebowo jest nawozem bardzo wolno działającym, a więc z tego powodu nie nadaje się do wiosennego zasilania roślin. Oczywiście koncerny nawozowe są innego zdania. Przemiana formy amonowej na saletrzaną to utlenianie i jeżeli dobrze liczę przy przemianie 1 cząsteczki amoniaku do formy saletrzanej uwalnia się do gleby 5 jonów wodorowych. Na zneutralizowanie jonów wodorowych potrzeba wapnia, i to sporo. Liczę w pamięci, ale na 1 kg mocznika potrzeba co najmniej 1,5 kg CaO. Zatem mocznik musi być wymieszany z glebą, i to nie tylko z powodu zakazu stosowania bez wymieszania z glebą i wynikających z tego kar (osobiście nie słyszałem aby ktoś był ukarany), ale i powodu strat. Mocznik stosowany doglebowo nie nadaje się do szybkiego zasilenia roślin gdyż działa bardzo wolno. Mocznika nie należy stosować przedsiewnie w większych dawkach gdyż chwilowo podnosi pH, co z kolei może uszkodzić siewki. Pozdrawiam!

Poczytaj w kodeksie cywilnym artykuły od 627 do 646. Co ma do umowy o dzieło do tego czy jesteś rolnikiem? Mnie przynajmniej nic na ten temat nie wiadomo. Chyba że chodzi o umowę wyprodukowania w gospodarstwie jakiegoś produktu rolniczego wtedy może być określone zastrzeżenie. Umowa o dzieło jest bardziej korzystna od umowy zlecenia z uwagi na koszt uzyskania przychodu który w tym wypadku wynosi 50%, a w wypadku umowy zlecenia 20%. Oczywiście koszt można też rozliczyć na podstawie faktycznie poniesionych kosztów na podstawie faktur. Nie można powiedzieć, że umowa o dzieło jest gorsza od umowy zlecenia. Umowa o dzieło jest wtedy gdy przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do wykonania jakiegoś materialnego dzieła, np bramy, skoszenia trawnika lub wybudowania szopy. Dzieło może być także niematerialne, np jeżeli przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do na uczenia języka chińskiego zleceniodawcy lub osoby wskazanej przez zleceniodawcę. Umowa zlecenie jest wtedy gdy przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do pracy, np. przy wykonywaniu bramy, koszeniu trawnika, budowie szopy lub nauczaniu języka chińskiego. Jednak rolnik przyjmujący umowę zlecenie lub o dzieło, czy umowę cywilną opodatkowaną podatkiem dochodowym może się narazić na utratę ubezpieczenia w KRUS - .senat.gov.pl/gfx/senat/userfiles/_public/k8/dokumenty/stenogram/oswiadczenia/wojciechowski/0806o.pdf Pozdrawiam!

Mnie to wygląda na zatrucie glinem, gdyż korzenie są wyraźnie uszkodzone. Pewnie ziemia była mocno nasączona wodą w ubiegłym roku. Rośliny też są pewnie przerzedzone. Trzeba pilnie glin w glebie zneutralizować wapnem. Pozdrawiam!

Araukany nie są białe lecz kremowe z rudymi piórkami u kurek i brązowymi u kogutka. Pozdrawiam!

U mnie dużo się dzieje i nie mam zbyt wiele czasu na pisanie, ale już mam ustanowionego obrońcę i niech on się martwi. W drobiu jest trochę ruchu. Plącze się po podwórku 13 zielononóżek z dwoma kogutkami. Tego starszego z kwietnia musiałem zamknąć gdyż zaczął znęcać się na młodszym z lipca. Najpierw zabrał się za kogutka araukana, też lipcowego, ale udało mu się wyrwać i araukanek nie był w stanie go dogonić. Chodzą też po podwórku dwie kurki araukana i dwadzieścia karmazynów (Rhode Island Red). Stefany, czyli biegusy wesołe jak zawsze. Wystarczy spóźnić się z karmieniem o pięć minut a kraczą (proszę nie mylić z kwakaniem) na trzy wsie. Prace przy inkubatorze niewiele się posunęły, ale jak się skończy ten cyrk to ruszę z pracą aby jeszcze w lutym nałożyć pierwszy lęg. Będzie można nałożyć 110 jaj. Rasy które mam będę miał jajka. Będę musiał coś dokupić, zamierzam jersey olbrzymie, czubatki staropolskie i wyandotta. Może jeszcze coś mi wpadnie do głowy, a właściwie to czekam na Wasze propozycje. Kury ładnych i rzadkich ras są drogie i warto się wymienić. Może coś Koleżanki i Koledzy podpowiecie jakie rasy aby za rok moglibyśmy być samowystarczalni? Pozdrawiam!

Notariusz powinien Ci dać informację mniej więcej taką: W przypadku sprzedaży ziemi rolniczej przez osobę fizyczną lub osobę prawną inną niż ANR, prawo pierwokupu przysługuje dzierżawcy, jeżeli łącznie spełnione są warunki: 1) umowa dzierżawy została zawarta w formie pisemnej 2) umowa ma datę pewną 3) umowa była wykonywana przez co najmniej 3 lata licząc od daty pewnej 4) nabywana ziemia wchodzi w skład gospodarstwa rodzinnego dzierżawcy lub jest dzierżawiona przez spółdzielnie produkcji rolnej. O treści umowy sprzedaży ziemi rolniczej zawiadamia się dzierżawcę tej nieruchomości, jeżeli umowa dzierżawy trwała co najmniej 3 lata od dnia jej zawarcia i przysługuje mu prawo pierwokupu. Jeżeli dzierżawcy przysługuje prawo pierwokupu ma miesiąc na podjęcie decyzji od chwili otrzymania zawiadomienia. Jeżeli nie ma uprawnionego do pierwokupu albo uprawniony nie skorzysta z tego prawa, prawo pierwokupu przysługuje ANR. Przepisów o prawie pierwokupu nie stosuje się jeżeli nabywcą nieruchomości rolniczej jest: 1) spółdzielnia produkcji rolnej, a sprzedawcą jej członek, a nieruchomość rolnicza stanowi wkład gruntowy w tej spółdzielni; 2) osoba bliska sprzedającemu. Jeżeli przeniesienie własności nieruchomości rolniczej ma na celu uzyskanie prawa do renty strukturalnej, prawo pierwokupu przysługuje, gdy w wyniku wykonania tego prawa zostanie spełniony warunek z ustawy o rentach strukturalnych w rolnictwie (Dz. U. Nr 52, poz. 539). Prawo pierwokupu ANR nie przysługuje, jeżeli w wyniku nabycia nieruchomości rolniczej następuje powiększenie gospodarstwa rodzinnego, jednak do powierzchni nie większej niż 300 ha, a nabywana nieruchomość rolna położona jest w gminie, w której ma miejsce zamieszkania nabywca, lub w gminie sąsiedniej. Jeżeli cena sprzedawanej nieruchomości rolniczej rażąco odbiega od jej wartości rynkowej, wykonujący prawo pierwokupu może, w terminie 14 dni od dnia złożenia oświadczenia o wykonaniu prawa pierwokupu, wystąpić do sądu o ustalenie ceny tej nieruchomości. Cenę wtedy ustala sąd przy zastosowaniu sposobów jej ustalania przewidzianych w przepisach o gospodarce nieruchomościami. Jeżeli przeniesienie własności nieruchomości rolnej o powierzchni co najmniej 5 ha następuje w wyniku zawarcia umowy innej niż umowa sprzedaży (np. darowizny) ANR może złożyć oświadczenie o nabyciu tej nieruchomości za zapłatą równowartości pieniężnej. Jeżeli równowartość pieniężna nie wynika z treści umowy, równowartość tę Agencja określa przy zastosowaniu sposobów ustalania wartości nieruchomości przewidzianych w przepisach o gospodarce nieruchomościami. Jeżeli równowartość pieniężna wynika z treści umowy ale rażąco odbiega od wartości rynkowej nieruchomości rolniczej, ANR w ciągu 14 dni od oświadczenia o skorzystaniu z prawa pierwokupu może wystąpić do sądu o ustalenie ceny. Powinien Cię jeszcze poinformować o czynnościach pozornych i ich konsekwencjach. Pozdrawiam!

http://senat.gov.pl/gfx/senat/userfiles/_public/k8/dokumenty/stenogram/oswiadczenia/skurkiewicz/4103.pdf Sporo rolników jest poszkodowanych. Pozdrawiam!

Tego wapna pogłównie siać nie można. Pozdrawiam!

Możesz wysiać wapno dolomitowe lub pozyskane ze skał kalcytowych (np. kreda). Roślin nie poparzysz gdyż węglan wapnia właściwie nie rozpuszcza się w wodzie, jednak wilgotne liście mogą pokryć się warstewką wapna i ograniczyć powierzchnię asymilacyjną co jest szkodliwe. Aby tego uniknąć zastosuj wapno granulowane lub tzw. "kaszkę". Pozdrawiam!

Kolego Montana. Może nie mam doświadczenia, gdyż chowem kur zajmuję się od zaledwie 40 lat i wypisuję bzdury. Może bzdurą jest moje stwierdzenie, że aby osiągnąć nieśność średnioroczną co najmniej 65% (gdyż taka gwarantuje jakiś dochód) to trzeba kurom zapewnić odpowiednio zbilansowaną karmę. Może bzdurą jest, że białko zawarte w Twojej paszy ledwo starcza na potrzeby bytowe kur. Chylę czoła nad Twoim doświadczeniem i Twoją wiedzą. Ja przy swojej bzdurnej wiedzy i przy swoim minimalnym doświadczeniu nigdy nie odważyłby się napisać komuś że wypisuje bzdury, nawet jakby napisał, że kury można karmić samym zbożem i osiągnąć 65% nieśności. Te bzdurne 65% wynika z tego, że gdy stado miałem pod kontrolą na jaja zarodowe to taką miałem nieśność kur ogólnoużytkowych. Pozdrawiam i obiecuję, że więcej w temacie się nie odezwę!

Nie zgodzę się z odpowiedzią. Karencja oznacza okres jaki musi upłynąć od ostatniego podania leku zwierzęciu do uboju. W przypadku mleka, miodu, jajek karencję liczy się od ostatniego podania leku do chwili pozyskiwania tych produktów do celów spożywczych. Pozdrawiam!

Ten problem jeszcze nie był omawiany na Forum. Popatrz Kolego na poniższe zestawienie zawartości i strawności białka. Podaję: białko ogólne g/kg * współczynnik strawności = białko strawne g/kg). Pszenica ? 119 g/kg * 0,81 = 96,4 g/kg pszenżyto ? 122 g/kg * 0,80 = 97,6 g/kg owies ? 118 g/kg * ,075 = 88,5 g/kg jęczmień ? 110 g/kg * 0,70 = 77,0 g/kg bobik ? 268 g/kg * 0,79 = 211,7 g/kg soja ? 321 g/kg * 0,85 = 272,9 g/kg kukurydza ? 90 g/kg * 0,84 = 75,6 g/kg W 1 kg paszy dla niosek powinno być ok 165 ? 170 g białka strawnego, a w Twojej jest znacznie mniej. Nioska ponadto w zależności od temperatury potrzebuje w 1 kg paszy od 10,5 do 12,2 MJ energii. Też powinieneś zbilansować energię. Reszta już prosta, poradzisz sobie. Pozdrawiam!

Mogą być dwie przyczyny: 1. Śruba ta co jest w rękojeści dźwigni zmiany ABC jest wkręcona zbyt głęboko i zawadza za tryb. 2. Sama regulacja ABC jest źle ustawiona i tryb na końcu tego wysięgnika zbyt głęboko zazębia się z poprzednim kołem. Regulacja 123456 jest tak ustawiona, że w czasie pracy wypycha tryb, a regulacja ABC tak, że wciąga i może pracować bez zaczepienia ząbka dźwigni za otwór. Przyczyną może być podgięta obudowa lub niedokładnie wycięty otwór w którym przemieszcza się dźwignia regulacji. Raczej stawiam za drugą przyczyną, bo gdyby to było blokowanie wałek by się ukręcił. Może obudowa jest lekko wygięta. Zrób tak. Wykręć cały uchwyt i wkręć w jego miejsce zwykłą śrubę, chyba 16 o ile pamiętam, tylko nie za głęboko bo zablokujesz i wałek się ukręci. Zobacz czy śruba opiera się o obudowę, a tryb ma odpowiedni luz. Jeżeli nie ma luzu to na tę śrubę nałóż odpowiedniej grubości tulejkę aby śruba poprzez tulejkę opierała się o obudowę a tryb na końcu widełek miał odpowiedni luz. Zamiast tulejki możesz do obudowy przymocować (przykręcić, przyspawać) kawałek grubszej blachy o którą oprze się śruba. To, że nie będzie zaczepiać o ten otwór nad wycięciem nie ma żadnego znaczenia gdyż podczas pracy i tak śruba którą wkręcisz będzie dociskana, a jest nawet wygodniej przy zmianie nastawień. Regulacja 123456 musi być zaczepiona ząbkiem za otwór bo nie będzie napędu. Pozdrawiam!

Projekt trochę ruszył. Jest cały algorytm. Jest też część gotowego programu, ta odpowiedzialna za przechowywanie danych. Wyszło tego ponad 11 kB. Obsługa czujników jest też tylko trzeba dokleić do reszty. Dopisać tylko przetwarzanie danych, co jest najprostsze. Puki co pracuje to na dużej "medze", ale zmieści na czymś mniejszym, bo na niej projekt przekroczy 100 w wersji full bez sieci. Przetestowałem czujniki Dallas i DHT. Są to czujniki cyfrowe. Wyniki testów nie są do końca zadowalające co do temperatury. Muszą być jeszcze testy na inkubatorze. Wilgotność DHT mierzy dobrze. Z tych testów wyciągnąłem wniosek co do przekaźników załączających grzałki. Zwykły mechaniczny przekaźnik może nie wytrzymać ilości załączeń. Zaprojektowałem już elektroniczny przekaźnik bo ceny w sklepach takich urządzeń są nie do zaakceptowania. Nawet projekt płytki drukowanej jest gotowy. Inkubator dostał dwie nowe grzałki: 150 W do utrzymywania temperatury i 250 W do szybkiego nagrzania np. po otwarciu. Jest też nowy wentylator od starego zasilacza. Zastanawiam się czy sterownik ma regulować jego obroty. Z drobiu dokupiłem 5 kurek zielononóżek i kogutka, 20 kurek karmazynów i dwie kurki araukany plus kogutek. Pozdrawiam!

Jeżeli pług jest sprawny to jedynym powodem ściągania może być złe ustawienie pługa. Łańcuchy cięgieł powinny być luźne, i to oba. Tylko wtedy pług nie ściąga. Cięgna tworzą trapez. Jeżeli odchylą się np. w prawo to oś podłużna pługa odchyli się w lewo (patrząc w kierunku orki), co spowoduje zmniejszenie nacisku płóz na ścianę bruzdy. Masa ziemi na odkładnicy powoduje stały nacisk na pług w lewo, wtedy pług sam przesunie się w lewo. Przesunięcie pługa w lewo spowoduje odchylenie osi pługa w prawo czyli zwiększy nacisk płóz na ścianę bruzdy. Jeżeli siła powstająca na odkładnicy lub siła powstająca na płozach nie przenosi się poprzez łańcuchy na ciągnik to ciągnika nie ściąga, jeżeli się przenosi to oczywiście ściąga ciągnik. Regulacja osi podłużnej pługa jest bardzo czuła i w przypadku popularnych pługów "Grudziądz" 1/4 obrotu decyduje czy pług ściąga czy nie. Ponieważ lewa krawędź lemiesza zużywa się szybciej niż płozy ustawienie to wymaga korekty w miarę jak zużywają się lemiesze. Oczywiści po wymianie lemieszy wymaga ustawienia. Jeśli pług ściąga w kierunku niezaoranego pola powodując napięcie prawego łańcucha to należy przesunąć do przodu czop (w "Grudziądz" wkręcić śrubę odchylania ramy). Jeśli pług ściąga w kierunku zaoranego pola powodując napięcie lewego łańcucha to należy przesunąć do tyłu czop (w "Grudziądz" wykręcić śrubę odchylania ramy). Pozdrawiam!

Ty nie będziesz odpowiadała za wyłudzenie. Jednak nie będziesz mogła przez 5 lat złożyć wniosku obszarowego na tę ziemię. Jeżeli nie mają umowy dzierżawy ani użyczenia to tylko świadczy na ich korzyść. Jeżeli Twój były mąż powie, że wynajmuje sąsiada do wszystkich prac a sąsiad to potwierdzi to będzie wszystko "zgodnie z prawem". Twój problem raczej tkwi w podziale majątku dorobkowego i wspólnego. Powinnaś wystąpić o podział majątku dorobkowego i zniesienie współwłasności. Pamiętaj, że możesz żądać utraconych korzyści wynikających z faktu że nie mogłaś władać nieruchomością wspólną (rzeczą wspólną). Nie znam dokładnie sprawy i nie mogę szczegółowo doradzić. Pozdrawiam!

Zobacz czy stawy skokowe są obrzęknięte i bolesne. Zrób sama sekcję stawu skokowego padłej sztuki i opisz. Jeżeli jest to co ja myślę to bez weterynarza się nie obejdzie. Pozdrawiam!

Nie mogę się doszukać sprzeczności w tym co pisze Paweł. W języku rolniczym którym się posługuje Paweł co innego oznacza kawałek, a co innego oznacza pole i tu jest On konsekwentny. Sytuacja z granicą jest powszechna. Sam miałem sytuację, że sąsiad podorał się ponad 2 m przez trzydzieści kilka lat. Pewnie taka sytuacja jest u Pawła. Paweł jest "zakochany" w roli i ziemię którą ma jego najbliższa rodzina nie bez powodu nazywa swoją. Moja żona na moje gospodarstwo mówi "moje gospodarstwo", syn dokładnie tak samo i nikomu to nie przeszkadza, każde z nas pracuje na swoim. Dla mnie każdy rolnik jest jednakowo ważny, i ten co ma 90 arów i ten co ma 900 hektarów. Nie widzę powodów dla których Paweł miałby się nie zajmować gospodarstwem, a w każdym razie na pewno powodem nie jest to że sąsiad ma 700 ha. Co mają powiedzieć rolnicy sąsiadujący z gospodarstwami które mają po 30 tys. ha? Wielka Brytania nie jest samowystarczalna żywnościowo choć ma znacznie więcej użytków rolnych (16,8 mln ha) niż Polska (12 mln ha) i 200 tys. dużych gospodarstw. Teraz wprowadzają plan mający ich uniezależnić od importu żywności, a podstawowym działaniem jest doprowadzenie do 3 min gospodarstw. Paweł, jeżeli to kocha, to powinien zająć się gospodarstwem, ale nie powinien zmarnować tego czym obdarzył go Bóg. Dawno temu chciałem iść do technikum rolniczego i nie słuchać ojca co i jak robić w gospodarstwie lecz mieć własną, nowoczesną wiedzę. Opaczność zniweczyła te plany i pozostało mi całe życie słuchać innych, ale ta sama opaczność nauczyła mnie pokory wobec wiedzy innych ludzi. Trzeba było wiele lat życia, abym zrozumiał, że pokora jest ważniejsza od szkoły. Filozofia zakłada, że pytanie jest zawsze prawidłowe, a informatyka że odpowiedź jest zawsze prawidłowa. Cóż, filozofia to królowa nauk. Pozdrawiam!