massay1

No właśnie ostanie zdanie chyba pasuje najbardziej. Bo jakoś dziwnym trafem przeglądając instrukcję np. mtz-ta ruskie, niemieckie czy rumuńskie zalecają olej hydrauliczny a tylko te nasze debile wymyśliły superol. Sprzedać go nie mogą? Inna sprawa sam mózg wytęż i pomyśl mając w gospodarstwie ze dwa ciągniki powierzając sprzęt lub korzystając z powierzonego jak długo olej który na dobrą sprawę do silnik a jest kiepski w w hydraulice będzie czysty? Następna sprawa pompa, siłownik i rozdzielacz są idento praktycznie jak np. w belarusie a tam jakoś leje się hydrauliczny poza pronarem którego składają polacy mający problem ze sprzedażą superolu. To głupi wymysł naszych rodaków i masz na to dowód w instrukcji.

No ogólnie najprościej (trochę głupio bo każdy z nas powinien o tym powiedzieć pierwsze) sprawdzić ciśnienie na wyjściu zewnętrznym na zimnym i na gorącym oleju. Ale jeśli masz chwilkę rozbierz pompę. Obudowa wewnątrz której kręcą się zębatki będzie wytarta po stronie króćca ssącego.

We władku jest pompa 10-ka a przekroje hydrauliki takie ze utargały by 30 litrów na minutę. Jeśli założy( a zakładają z powodzeniem) 14-kę nic mu nie będzie szarpało. Jeśli podnośnik nie opada w pozycji stop to siłownik i rozdzielacz można wykluczyć. Jeśli wolno podnosi na gorącym to typowy objaw zużytej pompy lub przecieku na zaworze przelewowym rozdzielacza. Zmiana oleju nic nie zmieni. Rozbierz pompę w nich zużycie jest widoczne gołym okiem. Co do oleju spokojnie możesz zalać hydraulicznym jak HL lub przekładniowo-hydraulicznym jak hipol. Kompletną głupotą wymyśloną przez polaczków jest zalewanie superolem CC. Nie ma układu hydraulicznego który był by przystosowany pod olej silnikowy superol, olej który został stworzony po to by smarować elementy silnika a nie być poddawanym takim ciśnieniom jak w hydraulice.

A no co ty. Pompa taka sama jak w mtz-cie a tam poza pronarem któremu nie wiadomo skąd wziął się superol cc zdaje się wszyscy od ruskich po rumunów i niemców zalecają hydrauliczny. Jeśli po rozgrzaniu oleju siłownik trzyma pozycję tylko coraz wolniej podnosi to wywal pompę. One są kiepskie. Aluminiowa obudowa, zębatki w panewkach, nawet nie w panewkach ale aluminium. Szybko się zużywa a zużycie objawia sie spadkiem wydajności w miarę wzrostu temp. oleju. Przerabiałem to w ryskim w wspomaganiu. Załóż większą niż nsz-10.

A czyli gdy rozdzielacz jest w pozycji STOP to podnośnik pod obciążeniem nie opada?

A czemu nie ma? Nie było by gdyby był jednostronnego działania. Dwustronnego działania będzie miał przeciek na tłoczysku na stronę która odpowiada za docisk. Olej wraca do zbiornika i guzik wiesz co się dzieje. To co podałem to najprostsza metoda sprawdzenia siłownika dwustronnego działania. Jeśli podnośnik opada gdy rozdzielacz jest w pozycji STOP to nie jest to pompa.

Albo siłownik. Skombinuj jakiś zawór i załóż na węża do siłownika od podnoszenia. Choć by zwykły kulowy z wodociągu te kilkadziesiąt bar wytrzyma. Podnieś maszyną i zakręć. jak opadnie to siłownik. Możesz podłączyć siłownik przez szybkozłącze. podnieś i wypnij. Powinno być szczelne. Jak opadnie to siłownik. Jeśli nie rozdzielacz.

To z tego ze rozdzielacz zamyka oba przewody jak olej przeleje się z jednej strony tłoka na drugą. W przypadku nieszczelnego tłoczyska sam rozdzielacz nie ma znaczenia. Zakłada się zawór kulowy na przewód, podnosisz, zakręcasz jak opada to siłownik.

He he. Nie jesteś pierwszy i nie ostatni. Dobrze że coś się wyjaśniło.

Tak dokładnie. Tylko część oleju podnosi maszynę a reszta przelewa się przez przeciek na tłoku i wraca do zbiornika. Jeśli nie jesteś pewny samej sekcji możesz zamienić je miejscami.

Wieczku pod kołpakiem z regulacją ciśnienia to faktycznie zawór przelewowy. Faktycznie za opadanie podnośnika winy pompa nie ponosi. Dołożył bym jeszcze przeciek oleju w siłowniku na tłoczysku.

Z czeskimi zależy jak trafi. Swojego czasu u szwagra w 5340 wymienialiśmy pompki jedna za druga tak siadały. Nawet kupione u pepików były kiepskie. Dopiero któraś sztuka z kolei trafiona lepsza chodzi już parę ładnych lat. Nowe pompki są często zleżałe dobrze ją rozebrać i sprawdzić czy gumki nie są posklejane. Jak są twarde nie chce się ugiąć i przepuścić płynu na stronę która tłoczy. Różnie z nimi bywa.

Na jednej pompce hamulce hamują mocniej przy mniejszej sile nacisku na pedał.

Nie jesteś pierwszy co wymienił tylko bebechy i się rozczarował. Jeśli nie korzystasz z hamowania pojedynczymi kołami zostaw tylko krótką pompkę i odłącz ją z cylinderkami trójnikiem. Będziesz miał spokój na lata.

Nie wyciągnie półosi. Musisz popuścić śruby łączące pochwę ze zwolnicą, odkręcić śruby łączące pochwę z tylnym mostem, popuścić taśmę ręcznego hamulca, wyjąć zwolnicę razem z pochwą, zdjęć bęben hamulcowy, odkręcić do końca i zdjąć pochwę, wytargać uszczelniacz bez wyjmowania półosi, nabić nowy i zamontować w odwrotnej kolejności. Przy okazji wymień resztę uszczelnień po tej stronie czyli uszczelniacz w obudowie dyferencjału, oringi i uszczelkę profilową w bębnie hamulcowym.

Zimering poleciał na półosi w miejscu gdzie wchodzi do zwolnicy. Tyle.

Wlewanie ścieków do studni które trafiają do wód gruntowych nie jest EKO. To równoznaczne z wlaniem ścieku do rowy.

Tema bogaty............ Na moje oko dużo zmiennych. zależy czy to maszyna czy traktor. Jeśli maszyna to nowa polska czy stara polska, nowa zachodnia czy stara zachodnia, oczywiście jaki areał, jaki dochód roczny. Jeśli ciągnik to na początek jaki areał, jaki dochód roczny, jaki budżet na zakup, na naprawy, jaka smykałka do napraw samemu, czy samotny w gospodarce czy jeden z wielu. Nie ma najmniejszej szansy znalezienia złotego środka czy ujednolicenia odpowiedzi w jakikolwiek sposób. Temat fajny i POTĘŻNY.

Pokaż zawór. bez tego nikt ci nie odpowie.

E tam nie ma się czym przejmować mieści się w normie. Ten sam silnik praktycznie z filtrem odśrodkowym ma max ciśnienie dopuszczalne 7,5 bara. Z filtrem PP początek otwarcia zaworu 4,5 bara a max ciśnienie dopuszczalne 6,5.

http://allegro.pl/manometr-glicerynowy-0-6-bar-tylny-1-4-cala-i5500815392.html Drogi nie jest i totalnie zabezpieczony przed drganiami. Wada brak podświetlenia. Ale i to da się przeskoczyć.

Spoko prawdę mówiąc tak przypuszczałem. Poza tematem czas na wprowadzenie poprawek w postach powinien być dłuższy wtedy każdy mógł by się poprawić już w domu na spokojnie. A tak kuje w oczy nie z winy piszącego a Vademecum do piszących koślawo nie należy.

Mylisz pojęcia. Manometr odczytuje wskazania na bieżąco, tu już nie ale to mało ważne. Z tamtych lat dużo maszyn ma manometry a dziś mało która. Kontrolka do normalnej eksploatacji wystarcza w zupełności, manometr do oceny stanu tech. silnika czy porównania zachowania się olei. Osobiście jestem zwolennikiem mechanicznego wskaźnika. Jeśli ktoś już faktycznie nie może sobie dać rady z drganiami pozostaje założyć glicerynowy.

Robert sorrki Vademekum na walił przecinków.

Bez obrazy ale jak amortyzacja, jak na manometrze odczyt nie jest non stop? Miałem w 40-ce manometry osobne do powietrza i do oleju jakoś nie było problemu. Przykręcone były na dorobionym wsporniku koło dźwigni biegów do deski. Ciśnienie oleju pokazuje przecież cały czas na bieżąco każdą zmianę, powietrze tak samo, nic jakoś strasznie nie trzepało ani nie drgało. Popraw Robert to co napisałeś bo nie wiadomo o co chodzi (przecinki szczególnie).