Jump to content

Michałek

Użytkownik
  • Posts

    503
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    15

Everything posted by Michałek

  1. Dokładnie tak jak pisze kolega wyżej. Warto też zastanowić się nad doborem gatunków traw. Są specjalne mieszanki traw na lotnisko. Jednak, jak radzi kolega Vademecum, najpierw dokładnie bym sprawdził czy grunt się nadaje na takie lądowisko gdyż musi spełniać określone wymagania co do nośności i odporności na opady. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  2. Jestem chyba bardziej szczęśliwy od ciebie (przepraszam!) z tych pożeraczy wszystkiego co im przez gardło przejdzie, od kaszy zaczynając na nakrętkach kończąc. Widziałem ten inkubator u Grzegorza, ale tam nie było tego niebieskiego czajnika, bo rozumiem że to czajnik i para z niego idzie do inkubatora. Trochę bym się bał aby nie poparzyć jajek, ale skoro działa to chyba jest dobrze. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  3. Świetne maluchy Robert1983!!! Gratulacje!!! Szacunek dla Ciebie!!! Nie kładź jajek bezpośrednio na metalu. Materiał na którym leżą jajka powinien być nie przepuszczający ciepło. Ten inkubator ma chyba ze 100 lat! Firma już nie istnieje, ale to górna półka. Rozumiem, że woda idzie do nawilżenia z tego niebieskiego naczynia co jest na inkubatorze, ale jak to zrobiłeś nie mogę się domyśleć. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  4. Poczytaj wątki: "Produkcja rolna na emeryturze" i "Jakie wymogi należy spełnić do hodowli kur na wolnym wybiegu?". Jak będziesz coś chciał jeszcze się dowiedzieć to pytaj.W sąsiednim powiecie było sporo plantatorów mięty. Mieli nawet po kilka ha. Teraz to rzadkość bo zbytu brak. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  5. Nie wiem jak jest z emu bo nigdy nie miałem do czynienia. Strusie się lęgną w podobnych warunkach zewnętrznych więc może to co napiszę się przyda. Jeżeli lęgniesz w płaskim inkubatorze to na środku w górnej części powinien być jakiś otwór wentylacyjny. Gdyby tam postawić jakiś wentylatorek, np. od procesora aby wyciągał powietrze to byłoby idealnie pod względem wentylacji. Obrotów wentylatora wewnątrz raczej nie zwiększaj jeżeli nawet jest taka możliwość bo błony wysychają podczas klucia. Jeżeli nie ma takiego otworu a górna część jest demontowana to możesz odkręcić, podłożyć jakieś podkładki tak ze 4 mm i przykręcić ponownie. Wilgotność się podnosi nie aby zmiękczyć skorupkę lecz aby pisklak nie przysechł do błon. Ja dostawiałem naczynia z wodą jak pojawił się pierwszy ślad na jajku. Mam pewne wątpliwości co do pomiaru wilgotności. Jeżeli otwierasz i wilgotność rośnie to oczywiście jest prawidłowo. Jednak ciągłe pokazywanie stałej wilgotności 25% raczej świadczy o uszkodzeniu Twojego wilgotnościomierza. Powinien pokazywać różne wilgotności w zależności czy jest ładna pogoda, czy pada. Powinien także reagować na temperaturę na zewnątrz. Nie wiem czy masz włosowy czy jakiś inny. Na pewno naczynko z woda które masz na spodzie inkubatora albo pod grzałką nie wyrównuje tak szybko wilgotności. Trzymam kciuki bo taki lęg zakończony sukcesem w inkubatorze domowej roboty to nie lada wyczyn. Strusie przestałem przekręcać jak zaczęły się kręcić w jajku, ale pewnie ta zasada do emu nie może być przeniesiona wprost bo to zupełnie inny gatunek. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  6. W większości Europy, jak się mówi tej nowoczesnej Europy, dominuje od wielu lat wspólna polityka Rolna. Popatrzmy na efekty tej polityki na tle polityki światowej. Produkcja zbóż wzrosła od 1978: Europa +1% Północna Ameryka +41% Południowa Ameryka +110% Afryka +112% Azja +97% Produkcja mięsa od 1978 roku wzrosła: Europa 6% Północna Ameryka +78% Południowa Ameryka +225% Afryka +129% Azja +387% Wspólna Polityka Rolna w Europie, która jest odpowiedzialna za większość europejskiej produkcji jakiejś oszałamiających wyników nie zrobiła. Ciekawie przedstawia się rozkład dochodów rolniczych w UE. Jeżeli przyjąć, że dochody rolników w UE to 100%, wtedy dochody rolników w krajach „starej UE” to 175%, a dochody rolników z nowych krajów to 28% (dane KE). Ciekawostką jest, że w 2004 r. dochody rolnicze nowych krajów stanowiły ok. 80% średniej UE. Powyższe dane obrazują nam w jakim otoczeniu makroekonomicznym funkcjonują nasze gospodarstwa, zwłaszcza małe. Czy teza postawiona przez kolegę Vademecum - „Są też nieroby np. 5 osób 3,ha i jedna renta, a ziemia wydzierżawiona” jest zgodna z faktyczną sytuacją tych gospodarstw. Posłużę się tu danymi Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk. Średnia powierzchnia gospodarstw bez produkcji rolnej w 2002 r. to 2,25 ha. Obecnie powierzchnia ta wynosi poniżej 1,5 ha. Pomimo że nieznacznie spadł udział gospodarstw do 5 ha od wejścia do UE to udział gospodarstw o żywotności ekonomicznej do 2 ESU wzrósł o ok. 6% i spadł udział gospodarstw gospodarstw o żywotności ekonomicznej 2-4 ESU o ok. 1%. Minimalny wzrost udziału gospodarstw nastąpił w grupach o żywotności ekonomicznej powyżej 16 ESU. Wskazuje to o migracji ekonomicznej gospodarstw z średnich grup żywotności ekonomicznej do przede wszystkim niższych. W gospodarstwach do 2 ESU, co istotne, wzrósł od naszego wejścia do UE zasób siły roboczej z 38% do 40%. W gospodarstwach do 2 ESU jest 21% użytków rolnych. Dokładnie tak było w chwili wejścia do UE. Dochody rolników wg źródeł ich pochodzenia przedstawiają się następująco (w nawiasie przed wejściem do UE): z działalności rolniczej - 25,26% (27,94%), z pracy najemnej - 31,64% (24,38%), z pracy najemnej i działalności rolniczej - 5,49% (4,83%), z działalności pozarolniczej - 4,93% (4,30%), z niezarobkowych źródeł - 25,16% (31,36%), z innych źródeł - 7,53% (7,19%). Ja przedstawia się dochód gospodarstw posłużę się danymi z tego samego źródła, gdyż podobne dane udostępnione przez FADAN nie są miarodajne z uwagi, że badaniu podlegają niestatystycznie wyselekcjonowane gospodarstwa. Jeżeli przyjmiemy, że dochód przeciętny wynosi 100% to dochód na gospodarstwo wg żywotności ekonomicznej wynosi (pomijam gospodarstwa do 2 ESU gdyż takie gospodarstwa rzadko posiadają środki produkcji inne niż ziemia): dochód z rodzinnego gospodarstwa rolnego od 2 do 4 ESU ok. 10%, a dochód z takiego rodzinnego gospodarstwa rolnego z uwzględnieniem kosztów pracy własnej ok -20%, dochód z rodzinnego gospodarstwa rolnego od 4 do 8 ESU ok. 20%, a dochód z takiego rodzinnego gospodarstwa rolnego z uwzględnieniem kosztów pracy własnej ok -16%, dochód z rodzinnego gospodarstwa rolnego od 8 do 16 ESU ok. 38%, a dochód z takiego rodzinnego gospodarstwa rolnego z uwzględnieniem kosztów pracy własnej ok -4%, dochód z rodzinnego gospodarstwa rolnego od 16 do 40 ESU ok. 80%, a dochód z takiego rodzinnego gospodarstwa rolnego z uwzględnieniem kosztów pracy własnej ok 30%, dochód z rodzinnego gospodarstwa rolnego od 40 do 100 ESU ok. 155%, a dochód z takiego rodzinnego gospodarstwa rolnego z uwzględnieniem kosztów pracy własnej ok 95%. Wniosek jest taki, że teza postawiona przez Kolegę jakoby zaniechanie produkcji przez małe gospodarstwa była wynikiem „nieróbstwa” rolników nie znajduje potwierdzenia. Należy przyjąć raczej, że prowadzenie produkcji przez takie małe gospodarstwa wynika z nieprzeprowadzenia analizy ekonomicznej opłacalności, a to już może choć nie musi wynikać z przyczyn podanych przez Kolegę. Również teza, że „sami ludzie” odpowiadają za biedę w małych gospodarstwach nie znajduje potwierdzenia ani w świetle tego co przytoczyłem w tym i poprzednim swoim poście. To makroekonomiczny element całej układanki polityczne wprowadzony do polskiego rolnictwa powoduje, że dochód z pracy jest znacznie niższy (w żadnym stopniu nie świadczy, że praca przynosi stratę) niż dochód wynikający z posiadania gospodarstwa. Nie będę argumentował przyczyn takiego prowadzenia polityki rolnej bo każdy je zna i odczuwa na własnej skórze. O KRUS już pisałem. Oprócz określenia grunty rolnego będącego we władaniu jednej osoby jako gospodarstwa rolnego w zależności od powierzchni, tak jak np. w Polsce czy w zależności od dopłat tak jak np. we Francji, są na świecie stosowane także inne kryteria. W USA np. takim kryterium jest 1 tys. USD sprzedaży rocznej na rynek. To co opisujesz kolego Lottomito jest korupcją w zorganizowanej grupie przestępczej. Znalazł się dyrektor ANR który taką ziemię sprzedał i teraz udaje że o tym odrolnieniu nie wie, znalazł się wójt który wszczął procedurę i znaleźli się radni którzy tę zmianę zatwierdzili. Właśnie tak się rozkrada Polskę, nowocześnie rozkrada. Pozdrawiam wszystkich na Forum! P.s. Dziękuję wszystkim tym którzy mi pomogli w napisaniu tego posta, w szczególności współautorowi.
  7. Widzę że koleżanka Brumbram wprowadza gender w życie i hoduje kury z brodą - http://www.rolnik-forum.pl/gallery/image/641-zdj%C4%99cie11102/ Kaczki w zależności od rasy maja różny czas inkubacji. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  8. Ja kur nigdy nie klułem w inkubatorze, jedynie strusie. Zwróciłem uwagę na te komorę nie dlatego, że coś z nią nie tak lecz z zupełnie innego powodu, nazwijmy to technicznego. Twój inkubator jest dobry, jednak ma pewne ograniczenia z których trzeba sobie zdawać sprawę. Każde jego otwarcie powoduje, że całe ciepłe nawilżone powietrze idzie pod sufit a w jego miejsce wchodzi powietrze z pomieszczenia gdzie on się znajduje. To powietrze pewnie ma ok. 50% wilgotności względnej, ale gdy je się podgrzeje to ta wilgotność spada do ok. 20%. Woda ze zbiornika pod jajkami paruje wolno i trzeba ok. 2 godzin aby wilgotność względna osiągnęła zakładany poziom. Ty często zaglądasz do inkubatora jak każdy kto pierwszy raz inkubuje jajka i chce się nauczyć, poznać, nabrać doświadczenia. Dlatego zwróciłem uwagę na tę komorę. Zbyt duża komora świadczy o zbyt niskiej wilgotności, która jest mniej szkodliwa niż za wysoka. Czy jest zbyt duża tego nie wiem. Jak prześwietlałem jajka spod kury to komora powietrzna przy pierwszym prześwietlaniu zawsze wydawała mi się większa niż jej wielkość książkowa, więc spokojnie. Kiedyś na Forum był projekt sterownika temperatury i co najważniejsze wilgotności do inkubatora. Zapytaj "starych wyjadaczy" czy coś nie wiedzą. Zawsze można takie urządzenie wykorzystać jako precyzyjny termometr i wilgotnościomierz. Warto coś takiego mieć, zwłaszcza że planowany koszt tego urządzenia był naprawdę śmieszny. Można też wykorzystać także do np. odchowalnika.
  9. Nie zgadzam się z takim podglądem że rolnictwo rozdrobnione musi być biedne. Nie zgadzam się z takim podglądem że rolnictwo rozdrobnione powinno być zlikwidowane, a właściciele takich gospodarstw powinni pójść na bezrobocie. Nie zgadzam się z tym poglądem tak bardzo, że we wtorek protestowałem przeciw takiemu podejściu do rolnictwa. Fakt, że polskie rolnictwo utrzymuje olbrzymią rzeszę bezrobotnych, których utrzymanie z garnuszka Państwa na rolnictwo przekazała ustawa o opiece społecznej i jej akty wykonawcze. Można by wymieniać takich obciążeń rolnictwa wiele, zwłaszcza małych gospodarstw, ale nie o to chodzi że ktoś „bardzo mądry” przyjął że rolnik posiadający 1 ha ma z tego gospodarstwa dochód 2436 zł rocznie. Anglicy wdrażają program który ma im zapewnić samowystarczalność żywnościową do roku 2050. Podstawowym elementem tego programu jest osiągnięcie liczby gospodarstw na poziomie 3 mln. Nie wchodząc w szczegóły cała operacja makroekonomicznie polega na przesunięciu dochodu rolniczego ze źródła własności na pracę. Nie jesteśmy jako kraj liderem w ilości bardzo małych (do 2 ha) i małych (do 5 ha) w UE. Wyprzedzają nas także kraje z tzw. „starej Unii”, jak np. Włochy. W krajach „starej Unii” minimalna powierzchnia gospodarstwa wynosi 0,5 ha, jednak wsparcie jest tu także dla mniejszych gospodarstw dla których dopłata wynosi co najmniej 100 EURO, a dopłata do ha wynosi we Włoszech średnio 343 EURO (jeżeli dochodzi ONW to 444 EURO/ha). Identycznie jest np. we Francji (310 EURO/ha bez ONW), Austrii (256 EURO/ha bez ONW), Hiszpanii (206 EURO/ha bez ONW). We Włoszech, gdzie gospodarstwa od 0,5 ha do 5 ha jest 73,3% gospodarstw otrzymujących niecałe 10,3% całkowitych płatności w ramach WPR, zajmujące ok. 13% ogólnej powierzchni gruntów rolnych, bardzo często małych rozłogów nie możliwych do uprawy przy pomocy większych maszyn, wytwarzają blisko 10% całkowitej produkcji rolniczej na rynku. Biorąc pod uwagę, że w takich gospodarstwach produkuje się prawie wszystkie produkty ekologiczne trafiające na dość duży rynek produktów ekologicznych we Włoszech i znacznie wyższy udział samozaopatrzenia należy uznać, że w tym kraju gospodarstwa do 5 ha są bardziej efektywne niż te powyżej 5 ha. Wg danych z Komisji Europejskiej koszt wytworzenia 1 EURO produkcji najwyższy jest w gospodarstwach o żywotności 40-100 ESU, a najniższy w gospodarstwach od 4 do 8 ESU i do 4 ESU. Trzeba pamiętać, że wśród małych gospodarstw dużą grupę stanowią gospodarstwa warzywniczo-ogrodnicze, gdzie poziom nakładów na produkcję jest wyższy niż w innych działach produkcji rolnej. Trend ogólny jest tu niekorzystny i wzrost kosztu wytworzenia 1 EURO rośnie. Kto w Polsce wchłonął te 249 tys. ludzi? Właśnie małe gospodarstwa. Dlaczego tak się stało? Dlatego, żeby ukryć dodatkowo bezrobocie i poszczycić się wskaźnikami. Dlatego, że stosują zasadę dziel i rządź wskazując małe gospodarstwa jako kozła ofiarnego. Dlatego, że zbliża się 1 maja 2016 roku. Dlatego, że …. Długo by wymieniać to co wszyscy wiedzą. Małe gospodarstwa w Polsce nie powinny i nie mogą być biedne dlatego że nasi rządzący dobrze o tym wiedzą. Małe gospodarstwa są biedne tylko dlatego że nasi rządzący tak chcą. Innego wytłumaczenia tego stanu ja nie znam. Jeżeli ktoś zna to chętnie się z tymi argumentami zapoznam. We Francji np. można prowadzić w ramach gospodarstwa każdą działalność gospodarczą i jest to powszechnie wykorzystywane. Jest tam jednak jedno drobne „ale”. Dochód z gospodarstwa musi stanowić przynajmniej 20% całkowitego dochodu. Powstaje pytanie dlaczego u nas nie można takiego systemu wprowadzić, przecież to dobry i sprawdzony przez lata system. Wtedy nasi rządzący, jeżeli jesteśmy przy tej formule, straciliby kozła ofiarnego w postaci małych gospodarstw, a ci co mają takie gospodarstwa jako przykrywkę do niepłacenia ZUS-u musieliby albo te gospodarstwa prowadzić, i to na wysokim poziomie aby te 20% dochodu z nich uzyskać, albo ZUS płacić. Powodem jest także to, że wbrew lansowanej w polskojęzycznych mediach tezie, dopłata do jednego ubezpieczonego w KRUS jest niższa niż w ZUS i gdyby ci pseudo-rolnicy przenieśli się do ZUS pogorszyłoby to i tak nie najlepszą sytuację budżetową. Ponadto dopłaty do KRUS są traktowane jako dopłata do rolnictwa. Dopłaty do ZUS nie są traktowane jako dopłaty do przemysłu, administracji, handlu itd. Przynajmniej część pieniędzy która niezauważalnie przepływa z rolnictwa byłaby „propagandowo stracona”. Kolego Vademecum, czy mógłbyś mi przedstawić argumenty przemawiające za Twoim poglądem, że "gospodarstwa nie produkujące na zewnątrz te paro hektarowe które produkują dla siebie a nawet nadwyżki jakieś sprzedają po sąsiadach czy jakimś ryneczku nie powinny nazywać się gospodarstwami rolnymi, a ci rolnicy powinni iść na bezrobocie"? Pozdrawiam wszystkich na Forum! P.s. Dziękuję wszystkim tym którzy mi pomogli w napisaniu tego posta, w szczególności współautorowi.
  10. Są trzy rodzaje kłamstwa. Kłamstwo zwykłe, kłamstwo pod przysięgą i statystyka. Prawda będzie wtedy gdy będą podane wszystkie dane. Od 2002 roku do 2010 osób utrzymujących się z rolnictwa przybyło w Polsce o 249 tys., a powierzchnia użytków rolnych zmalała 2,2 min ha. To daje obraz co tak naprawdę dzieje się z rolnictwem, a raczej rolnikami. Oczywiście w wielu krajach przybywa osób utrzymujących się z rolnictwa. Największy przyrost osób utrzymujących się z rolnictwa nastąpił w Anglii o 25% (w Polsce o 13%), ale oni realizują program zwiększenia ilości gospodarstw do 3 mln co ma im zapewnić samowystarczalność żywnościową od 2050 roku. Przyrosła też liczba zatrudnionych w rolnictwie we Francji. Czy Polska jest samowystarczalna chyba każdy widzi. Są też kraje gdzie liczba zatrudnionych w rolnictwie spada, jak np. Niemcy. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  11. W żadnym stopniu nie jestem skromny. Po prostu trochę wiem i na tyle dużo aby móc ocenić swoją wiedzę. I oceniłem. Wg mnie problem jest inny. To że ludzie chcą płacić mniej to jest oczywiste. Tej furtki nie powinno być. Kto prowadzi drobną działalność gospodarczą wie jak jest ciężko zarobić na ZUS. Ktoś prowadzi mały sklepik czy jakąś inną działalność która nie przynosi kokosów. Wiele jest takich. Ludzie z takich działalności utrzymują siebie i rodzinę, ale brakuje na ZUS i rezygnują. Przechodzą na zasiłek, a ZUS opłaca urząd pracy. Często dalej prowadzą tę działalność, na czarno. Może lepiej byłoby tym co mało zarabiają na działalności i nie mogą związać końca z końcem przez ZUS ulżyć w tej daninie. Nie byliby na garnuszku opieki czyli nas wszystkich. Teraz wszyscy płacą ZUS jednakowo, i właściciel wielkiej dochodowej firmy i kioskarka. Może trzeba to zróżnicować? Sądzę że przyniosłoby to korzyść dla nas wszystkich. Niby ta furtka z KRUS była dla drobnych firm na wsi, ale wykorzystują ją ci co nie powinni. Często też prowadzą księgowość tak aby nie przekroczyć progu, część działalności na czarno, co dodatkowo przynosi straty dla nas wszystkich. Powinna tu obowiązywać zasada solidaryzmu. A sprzedaż bezpośrednią z gospodarstw rolnych nasze kochane władze proponują na poziomie 2 tys. zł rocznie, i to nie podatek, ale całą sprzedaż! Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  12. Pewnie było zasiedzenie jeżeli po 4 października 1971. A może był także zbieg spraw. W przepisach nie jestem obeznany. Trochę w zasadach prawa, przynajmniej tak mi się wydaje. Moderatorzy (nie wszyscy) moją znajomości zasad prawa wyceniają, delikatnie mówiąc, znacznie niżej niż ja. Podejdź zatem do tego co piszę niżej z dużą ostrożnością. Osoby prowadzące działalność gospodarczą ubezpieczają się w KRUS na podstawie art 5a ustęp 1 i 2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników: 1. Osoby które prowadza działalność gospodarczą i ubezpieczają się w KRUS robią to na podstawie i Rolnik lub domownik, który podlegając ubezpieczeniu w pełnym zakresie z mocy ustawy nieprzerwanie przez co najmniej 3 lata, rozpocznie prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej lub rozpocznie współpracę przy prowadzeniu tej działalności, podlega nadal temu ubezpieczeniu w okresie prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej lub współpracy przy prowadzeniu tej działalności, jeżeli spełnia jednocześnie następujące warunki: 1) złoży w Kasie oświadczenie o kontynuowaniu tego ubezpieczenia w terminie 14 dni od dnia rozpoczęcia wykonywania pozarolniczej działalności gospodarczej lub współpracy przy tej działalności; 2) jednocześnie nadal prowadzi działalność rolniczą lub stale pracuje w gospodarstwie rolnym, obejmującym obszar użytków rolnych powyżej 1 ha przeliczeniowego, lub w dziale specjalnym; 3) nie jest pracownikiem i nie pozostaje w stosunku służbowym; 4) nie ma ustalonego prawa do emerytury lub renty albo do świadczeń z ubezpieczeń społecznych; 5) kwota należnego podatku dochodowego za poprzedni rok podatkowy od przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej nie przekracza kwoty 3166 zł. 2. Za rozpoczęcie prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej uznaje się także: 1) wznowienie wykonywania pozarolniczej działalności gospodarczej, której prowadzenie okresowo zawieszono; 2) zmianę rodzaju lub przedmiotu wykonywanej działalności według Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD). Zwróć uwagę na ustęp 2 (ustępy oznacza się liczbą z kropką, te z ")" to punkty). Jak ktoś w chwili rozpoczęcia działalności nie ma 3 lat ubezpieczenia to jak już ma te 3 lata na jeden dzień zawiesza albo coś zmienia w zgłoszeniu i wtedy może się ubezpieczyć w KRUS. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  13. Tak ma być. Nie wiem czy komora powietrzna nie jest za duża co może świadczyć o zbyt niskiej wilgotności. Wodę w inkubatorze warto wymienić a kanał wodny umyć bo na wierzchu zbiera się koloid i woda gorzej paruje. Zerknij tutaj - http://www.infermo.pl/a3-Stadia-rozwoju-zarodka-w-jaju-ptasim.htmli w następnych tematach. Tutaj też coś jest - http://www.darewit.pl/przeswietlarki-jaj.html Jajka prześwietla się dwa razy w czasie inkubacji a nie dwa razy dziennie . Bardzo dobrze że chcesz widzieć wiedzieć. Zerknij na ten link co podesłałem Robertowi1983 bo ja to nawet nie potrafię przeczytać. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  14. Nie napisałeś o co była sprawa, ale z jej przebiegu wynika, że być może chodziło o uwłaszczenie w trybie art. 1 ust. 1 lub ust. 2 ustawy z dnia 26 października 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych. Musiał zatem udowodnić samoistnego posiadania nieruchomości w dniu 4 listopada 1971 r. o ile w posiadanie tej nieruchomości wszedł na podstawie nieformalnej umowy. Jeżeli takie umowa bez przewidzianej prawem formy nie była podstawą objęcia nieruchomości w samoistne posiadanie to należało wtedy udowodnić, że przed 4 listopada 1971 nieruchomość była w jego samoistnym użytkowaniu co najmniej pięć lat w dobrej wierze, albo dziesięciu lat w złej wierze. Napisz coś więcej bo tak to nie wiele da się powiedzieć. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  15. Tutaj jest coś na ten temat - https://systemeureka.com/documents/121020 Ja też nie jestem więc czekamy na Dominikę. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  16. A może włożyć poduszkę do brytfanki i przycisnąć jakimś styropianem i postawić na jakichś nóżkach? W tych fabrycznych płytach też dół jest z blachy. Też kilka razy miałem takie marudy i też nie mam serca jak taka kruszynka chodzi i kwili. Wziąć takiego malucha w rękę, a on zaraz się uspokaja i zasypia, to jedna z tych rzeczy które są kwintesencją człowieczeństwa. Z moich czarnych kogutów dwa trochę mniejsze dzisiaj zaczęły wyć. Obawiam się, że dwa pozostałe które jeszcze nie pieją też będą wyć. Miałem nadzieję że czarny scenariusz kolegi Wiejskie Życie się nie ziści. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  17. Zanim się zarejestrowałem przeczytałem całe Forum. Jak zrozumiałem, powstało ono jako swoisty powiew wolności dla tych co byli na innym forum którego nazwy nie wymienię z oczywistych powodów. Wszyscy cieszyli się tą wolnością. Forum się rozwijało, padały nowe rekordy, użytkownicy pisali ciekawe posty a czasami co im leży na wątrobie. Z czasem zaczął się jednak realizować Orwell'owski scenariusz. Zaczęły znikać posty, pojawiać się wykluczenia z Forum, a argumenty przestały być wystawiane przeciwko argumentom. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  18. Ta lampa to bezświetlny promiennik podczerwieni. Powiem szczerze, że nie bardzo mi się podoba. Bardziej mi się podoba sztuczna kwoka czyli płyta grzewcza. Nie wiem dlaczego te sztuczne kwoki są takie drogie. Zastanawiam się czy nie można wziąć kawałek płyty, pineskami po samych brzegach przypiąć poduszkę elektryczną i postawić ta na jakichś nóżkach. Przecież byłaby to sztuczna kwoka, a poduszka elektryczna jest dużo tańsza. Brumbram, leki tak zostawiają lekarze. Ja mam taki układ, że biorę od lekarki lek, podaję i resztę oddaję bo z reguły są w dużych opakowaniach. Robert1983, Mykoplazmy to bakterie pozbawione ścian komórkowych więc wrażliwe na warunki środowiskowe i raczej nie przeżyją w glebie. Literatura podaje jako źródło zakażenia jaja lęgowe i od innych ptaków kropelkowo, Badania gleby wokół ferm nie potwierdziły obecności Mykoplazmy pomimo, że u kur na fermie występowała - https://systemeureka.com/documents/121020 Ja się nie będę upierał i najlepiej jeżeli się Dominika wypowie. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  19. Doksycyklinę do picia raczej nie należy podawać. Słabe ptaki pobiorą mniej. Może także być gorzej wchłaniana przy leku przeciw robakom. Nie wiem czy nie powinny dostać osłonowo jakiś antybiotyk przeciwko mykoplazmom podskórnie. Zalecenia są dla stad towarowych gdzie podanie leku w zastrzyku jest wprost nierealne. Ja ze swojej strony deklaruję pomoc Koleżance w odbudowie stada. Będę miał jajka lęgowe. Na rasach się nie znam, ale są ładne i dobrze się niosą. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  20. O zasady Kolego, o zasady. Tak, jestem politykiem bo się zastanawiam czy jak zjem dzisiaj to czy rodzina będzie miała co zjeść jutro. A samo myślenie o jutrze to już polityka. Można sobie myśleć, można nawet wiedzieć "że jest to takie wielkie g..no które niestety pojawia się w każdej dziedzinie naszego życia", ale życia nie można ignorować, bo życie jest mściwe. Ja całe swoje życie produkowałem żywność dla siebie i dla innych. Płaciłem podatki, płaciłem, ubezpieczenia, wychowałem dzieci z których jestem dumny. I kim jestem? Frajerem którego nie stać na leki bo procedura medyczna nie przewiduje leczenia takich ja, a polityk wybrany głosami rolników mówi mi: „Chłopy, opamiętajcie się! Większość Polaków nie zarabia tak dobrze, jak wy!”. Jak jest naprawdę już pisałem. Szkoda że nie zauważyłeś że nie chodzi mi tylko o wolność słowa. Mnie chodzi o prawdę. W tym roku przez pięć dni po kilka godzin byłem ba protestach. Nie krzyczałem głośno, nawet nie było mnie słychać, ale najgłośniej jak potrafiłem i pozwoliła mi choroba. Demokracja to taki ustrój który daje gwarancję, że nie nie będziemy rządzeni lepiej niż na to zasługujemy. To my ich tam wybraliśmy, i ja i Ty, choć pewnie inaczej zaznaczyliśmy nazwiska na kartce wyborczej, ale to większość ma rację. Przepraszam barany za niestosowne porównanie. Pozdrawiam wszystkich na Forum! P.s. A może byś użył argumentów? Oczekuję na rozstrzygnięcie mojego sporu z Moderatorami.
  21. Wszystkie dziedziny życia związane z bezpieczeństwem to polityka. Mamy politykę obronną, energetyczną itd. W tym wypadku chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe. Im mniejsze jest bezpieczeństwo żywnościowe sąsiadów tym więcej jest warte nasze bezpieczeństwo żywnościowe, zarówno politycznie jak i ekonomicznie. Każdy kraj w UE tak rozumuje i każdy (prawie) każdy taką politykę realizuje. Właściwie całość decyzji dotyczących rolnictwa zapada w Brukseli. Całość tego zarządzania odbywa się poprzez dwa fundusze i nosi nazwę Wspólnej POLITYKI Rolnej. Oczywiście możemy podejść tak jak Ty to proponujesz i uznać, że nie będziemy reagować na to co z nami władze robią i pójdziemy jak barany na rzeź. Ja tanio skóry nie oddam, pójdę drogą Muzyka. Rolnictwo to polityka (WPR). VoYtek8 obiecał, że sprawa mojego konfliktu z nim i Robertem1983 będzie rozstrzygnięta przez Administratora Forum. Do dzisiaj rozstrzygnięcia nie ma. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  22. Rozciągnij druty nad wybiegiem, posadź drzewa, krzewy. Jastrząb musi mieć do ataku przestrzeń. Żeby odlecieć też. Ogranicz tę przestrzeń. To zniechęci Jastrzębia. Możesz zastosować pułapkę. Sporo tego w internecie. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  23. Mogą być lekooporne. Jak rozumiem te maluchy są spod kwoki. Z ilu jajek się wylęgły bo to może być ważne i czy były jakieś inne przyczyny niepowodzenia lęgu? Zaczynam dochodzić do siebie po tych Ani indykach. Fakt, że indyczątek w życiu nie widziałem, a jeżeli nawet widziałem to nie interesowałem się nimi bo nie hodowałem i sąsiedzi też nie. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
  24. Brumbram przywołaj do siebie weterynarza niech zobaczy kurki. Obawiam się, że kurki już nie przyjmą leku same lub przyjmą go w zbyt małej dawce. Lek potrzeba podać bezpośrednio do wola lub leki iniekcyjne. Jest niewątpliwie zbieg kilku chorób. Żółty, luźny i pienisty kał wskazuje na chorobę którą ja znam pod nazwą czarnej główki. Nie wiem jak ta choroba się nazywa fachowo, ale wywołują ja pierwotniaki przenoszące się poprzez nicienie i ich jaja jako żywiciele pośredni. Kury bardzo rzadko chorują na tę chorobę, ale bardzo często są jej nosicielami. Osłabione kurki zostały pewnie zaatakowane przez mykoplazmy. Możliwe że w drogach oddechowych także są pasożyty. Skąd masz te kurki? Czy masz po nich kurczęta? Pozdrawiam wszystkich na Forum! P.s. Leghorny to dobry wybór choć mają wady, nazwijmy to wychowawcze. Dziobią w palce przy karmieniu i to dotkliwie, a ponadto fruwają po dachach.
  25. Opisz dokładnie objawy. Czy jest wydzielina z oczu i nosa? Jakie leki podajesz? Pozdrawiam wszystkich na Forum!
×
×
  • Create New...