Jump to content

wiejskieżycie

Użytkownik
  • Posts

    2440
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    11

Everything posted by wiejskieżycie

  1. Ja sobie daję uciąć rękę, że jutro ani się obejrzysz, a zabrudzą wodę w "baseniku".
  2. Wprawdzie kurki i gąski te same, jednak fotki świeże. Kolejne wieczorem.
  3. Tak też pomyślałem, jak już umieściłem post, ale z tego co pamiętam miał być skoszony i na planach się skończyło. Później się z nim nie widziałem i nie wiem jaki był powód.
  4. Hej. Widzę, że dyskusja w pełni. Ziele poświęcone??? Chyba dzisiaj w kościołach się święciło. Hmmm? Wychodzi na to, że proso tańsze od rzepaku. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, bo w okolicy nie spotkałem się z tym, żeby ktoś to zboże siał. Natomiast kilka lat temu widziałem kilka hektarów grochu polnego. Nie wiem czemu, ale ktoś go w ogóle nie zebrał. Czy nie obrodził czy co innego, grom wie. Kogucik z fotki ma chyba z boku kurkę do pary. Nawet barwą jest chyba zbieżna do niego. Ale wydaje mi się, że jeśli to jest taka kurka jak on, to może być to Brahma, bo nie widzę dzwonka na głowie tylko wyrostek grzebieniowy charakterystyczny dla tej rasy.
  5. Moje papużki wolały wolność niż siedzenie w klatce i ostatnia która uciekła w świat zakończyła moją przygodę z tymi małymi krzykaczami.
  6. Zgadzam się. Kurom zaszkodzić nie powinna. Karmiłem nim wyłącznie faliste papużki,ale tyle co one jadły, to śmiech. Garść na tydzień.
  7. Jeśli to jest antybiotyk, a tak przypuszczam, to dla podbudowania flory bakteryjnej ptaków możesz podać kilka kostek twarogu, bo 6 dni podawania leku to dość długo. Jeśli nie twaróg to kwaśne mleko. Albo może najlepiej mleko od Twoich muciek, jeśli je doisz.
  8. Nie wiem dokładnie w jakiej postaci zalecono Ci podanie leku. Jeśli powinieneś go rozpuścić w wodzie do picia, to najlepiej jeśli resztę stada odizolujesz na czas podawania leku, bo nie wiem czy kaczki i gąski powinny ten lek pić. Jeśli na przykład zachcesz zabić wcześniej jakąś kaczkę, a one też piją wodę z kurkami - lek - to i kaczki obowiązuje karencja. O ile sobie przypominam lek masz podawać 6 dni, więc najlepiej będzie jeśli w tym czasie kurki będą w jakimś pomieszczeniu bez dostępu do jakiejkolwiek innej wody poza tą z lekiem. Mając do wyboru inną mogą nie chcieć pić tej właściwej. Innego wyjścia nie ma. Nie wiem też dokładnie jaki lek - środek na odrobaczenie o ile pamiętam - dostałeś, ale niektóre antybiotyki pod wpływem światła słonecznego zmieniają barwę i wtedy tracą właściwości lecznicze. Najlepiej żeby lek stał w jakimś niesłonecznym miejscu. Chyba się zakręciłem w tym co chciałem napisać. Jeśli coś nie jasno napisałem, to wyjaśnię jeszcze raz. Co do słomy, to wczoraj byłem u osoby o której wspominałem i zamówiłem 2 baloty. Nie wiem tylko czy na pewno je dostanę, bo słoma jest jeszcze nie sprasowana i pogoda póki co na sprasowanie nie pozwala. Ugadaliśmy się, że cena jednego zamknie się w kwocie 20 zł.
  9. Nigdy tego nie przeliczałem. Dla mnie to nieistotne. Jeśli mam czym karmić jestem zadowolony. Teraz na pewno na tym nie wychodzę, ale nie o to mi chodzi. Trzymam drób z pasji. Nic poza tym. W tej chwili mam 700 kg. Więc na pewien czas starczy. Ziemniaków nie będę gotował, no chyba że na obiad więcej, bo za tymi przepadają. Jest ich prawie 30 arów,więc trochę może być. Wprawdzie oprysk słabo zadziałał, ale na moje potrzeby wystarczy. Do tego masa dyni, kabaczków i cukinii plus kawałek buraków pastewnych - nawet ładnych, więc jest dobrze. Szkoda tylko, że tak mało gąsek w tym roku mam, bo nie było gdzie dokupić. 1000 sztuk nie potrzebowałem, a o mniejszej ilości mój dostawca nie chciał słyszeć. Dlatego myślę, że część dyni zgnije, bo jej nie przejedzą ptaki. Ale wolę w tę stronę, niż gdyby miało mi zabraknąć.
  10. Mnie ludzie nagadują o sprzedaż, ale jeśli nie potrzebuję dołożyć sobie do paszy, to szansy na to nie ma.
  11. Białe gęsi rosną szybciej i są większe. Do tego mają więcej tłuszczu. Dlatego jeśli miałbym się bawić w hodowlę na większą skalę to wyłącznie z tą rasą. Już nawet nie z Landesami, które rosną większe. Raz że w okolicznych wylęgarniach ich nie dostanę, choć w większych miastach są do kupienia, a dwa że jeśli chciałbym je samodzielnie rozmnażać, to od jednej samicy więcej niż 20 jaj się nie uzyska w jednym cyklu, więc odpada.
  12. Ładnie. Ja dlatego właśnie tę rasę hoduję. Białe mogę sobie kupić w wylęgarni i na jesieni wszystkie co do joty wyprzedać. Na te 6 z tego roku już mam kupców, ale powiedziałem że nie po to chodzę przy tym kilka miesięcy żeby później u mnie w domu kupowali mięso. Choć sam go nie tknę niech inni je zjedzą. Cena powala. W skupie dostają znacznie mniej niż to wychodzi jak się kupuje przez jakieś portale choćby.
  13. Choć hoduję te gąski od kilku lat, nigdy nie ważyłem tuszki, ale są znacznie mniejsze niż zwykłe białe gąski. Jeśli tuszka gąsiora dojdzie do 5 kg, po wypatroszeniu i oskubaniu rzecz jasna, to myślę że max.
  14. Podrzuciłem pierwszą aukcję z brzegu, bo przeglądam właściwie głównie aukcje z mojego województwa,a te ptaki są jakieś 50 km ode mnie. Ja sprzedałbym Ci gąskę za max 70 zł. One nie rosną duże i za 130 zł możesz kupić mięsa, a nie inwestować w ptaka max 6 kg. Jeśli tyle w ogóle ma.
  15. O tym cicho sza. Przyjmijmy, że wyśrodkowałem i mieścisz się w przedziale tych z
  16. Podsumowując. Ania i Wasze kobiety chłopy, to babki z jajami.
  17. Z ogórków. Wiem że są podobno smaczne, ale robi się je w occie chyba więc na maksimum 2 słoikach się skończy produkcja.
  18. Mi ani trochę. Jak się kocha to co się robi, to inni ludzie mogą się jedynie przyglądać. Po prostu Ci zazdroszczą spontaniczności i podejścia do tego co cudowne i żywe. Ludzie zapominają, że dzięki wsi funkcjonują, a to się nigdy nie zmieni. Przetwory też lubię robić. W tym roku pierwsze podejście do pikli. Wiem co to ale jeszcze nie próbowałem ani jeść, ani co lepsze zrobić własnoręcznie.
  19. Wejdź w zakładkę "FOTO I VIDEO ALBUM'' tytuł wątku "Mój fotoblog" na pierwszej stronie wątku podałem link, który odnosi do fotek. Musisz przejrzeć, bo są miesiącami i w lipcu chyba zamieszczałem ostatnie fotki gąsek. Czas na aktualizację. Przyjemnego oglądania.
  20. Dużo zależy od temperamentu gąsiora. U mnie w stadku na jednego przypada 5 gąsek i pierwsze 41 jaj było ekstra zapłodnionych. Jakie było zapłodnienie późniejszych nie wiem, bo jajka były skarmiane kurczętami, psem i kotami. Jeśli zależy Ci na gabarytach gęsi oraz na jak najlepszym przyroście masy, to polecam gąski białe (najlepiej Kołudzkie) lub gąski Landes. Jedne i drugie choć te drugie znacznie chętniej wysiadują same jajka, z tym że gąska Landes zniesie ich maksymalnie 20 w ciągu jednego cyklu, natomiast u gąski białej wygląda to znacznie, znacznie lepiej. Nie pamiętam już dokładnie, ale moja biała gąska w pierwszym roku życia zniosła chyba z 70-80 sztuk. Białe gąski Kołudzkie u mnie dorastały do 8 kg (gąsiory). W tej chwili hoduję gąski Kubańśkie, tę wspomnianą białą i mix po niej i po gąsiorze Kubańskim. Mix przyrósł znacznie szybciej niż gąski Kubańskie. Wejdź na mojego floga i zobacz jaka jest różnica w proporcji jego i reszty, choć są z tego samego dnia. Co do chleba to sprawa wygląda jeszcze tak, że im mniej w nim dodatków i różnego typu świństw (to zależy od piekarni), tym mniejsze ryzyko, że kurkom się zaszkodzi podając go. To taka swoista ruletka. Ja bym odradzał jego podawanie w zbyt dużych ilościach i zbyt często. Do tego najlepiej podawać drobniutkie suche okruszki. Chleb wolniej się w żołądku i w wolu rozkłada i się psuje, wtedy kwasy chlebowe niszczą żołądek i wątrobę. W przypadku kurek objawami mogą być sine dzwonki i grzebienie.
  21. U mnie kury siedzą wspólnie z indykami w dwóch dużych pomieszczeniach, a gąski zajmują drugą część budynku. Wszystko pod jednym dachem. O ile pamiętam masz dworki - te raczej nie fruwają; mulardy - te mogą podfrunąć i pekinki - nie jestem pewien czy je też (musiałbym przejrzeć wątek od początku) . Dwóm pierwszym wystarczy jakąś przeszkodę z desek zrobić i skojec będą miały na własność. O ile oczywiście jest czym dzielić. Jeśli budynek nie za duży, to może lepiej tak jak napisałaś poczekać do przyszłego roku.
  22. Na bogato sobie jedzą. Nie sądzę, żeby serek miał ptaszkom zaszkodzić. Ja podawałem w tym roku dość często ser biały tłusty i kwaśne mleko jako probiotyki, po podawaniu leków. Niczego niepokojącego nie zauważyłem. Jestem ciekaw czy i po ile kupisz ziemniaki paszowe. Ja w zeszłym roku całe mnóstwo z pola oddałem małych i uszkodzonych przez kopaczkę.
  23. No Ja też bym zobaczył fotki. Już nie chciałem nalegać, żeby się nowa forumowiczka nie poczuła przytłoczona.
  24. Sporadycznie podając moczone pieczywo nie powinnaś im zaszkodzić, ale większe ilości są niewskazane. Tak jak napisał Robert szkodzą ptakom na wątrobę. Najogólniej ujmę to tak. Jeśli kaczki z tego roku nie mają być zostawiane jako materiał hodowlany do dalszej hodowli w przyszłości, to nie widzę przeszkód, żebyś karmiła je pieczywem. Zakładam, że ich koniec bliski, więc nawet jeśli coś zacznie się z nimi dziać w miarę wypatrzysz to i zareagujesz (kołek, siekierka). Nie zalecałbym podawania pieczywa ptaszkom, z których w przyszłości chcesz "ciągnąć" potomstwo, bo najnormalniej w świecie mogą nie dożyć kolejnego sezonu. Ja jeśli już się zdarzy to podaję pieczywo bardzo, bardzo rzadko. No chyba że gdzieś mnie kurki zaskoczą i same coś z ręki zachachmęcą. Dzięki temu w podwórku miałem kurki, które żyły po 10 lat. Niby nie zaleca się utrzymywania ptaków przez tyle lat, ale z niektórymi ciężko jest się rozstać. Też trę na tarce cukinię, kabaczki i dynię, bo gdybym tego nie robił wyjadły by tylko pestki i miąższ. Widać Sławka kaczki są lepiej wyszkolone niż Twoje kaczuchy i moje kurki, indyki i gąski. Masz dworki? Dużo? U mnie w piekarni sprzedają pieczywo ze zwrotów po 10 zł worek. Tak jak napisałem, jeśli kaczuszki nie zostaną na przyszły sezon, to nawet jeśli im zaszkodzisz (wyłącznie wątroba ucierpi) spokojnie powinny wyrosnąć.
  25. Ech. Się rozmarzyłem. Uwielbiam wierzchowce. Najbardziej konie fryzyjskie o ile pamiętam dobrze rasę, ale na żywo nigdy takich nie widziałem.
×
×
  • Create New...